Dom Misi – od imienia Michaliny

Dom Misi to miejsce, w którym dzieci chore na choroby nowotworowe i ich rodziny znajdą wszelką pomoc i wsparcie.

Leczenie trwa długie miesiące, w tym czasie szpital staje się drugim domem dla tych dzieci i ich rodziców. Chcemy im pomóc godnie przeżyć ten czas.

Wiemy, że problemy nie kończą się po zakończeniu leczenia. Fizyczne i psychiczne skutki choroby i leczenia czasami trwają latami.

W Domu Misi będzie można uzyskać wszelką pomoc – informacyjną, organizacyjną, socjalną. Będzie można spotkać się z tymi, którzy podobną drogę mają za sobą. Bycie razem i świadomość, że nie jest się samemu w tym trudnym doświadczeniu pomaga.

W Domu Misi znajdzie się miejsce dla wszystkich, którzy będą chcieli pomóc chorym dzieciom i ich rodzinom.

To miejsce, gdzie będzie można spędzić czas z dzieckiem na krótkiej przepustce z oddziału, zrobić pranie, czy przygotować dziecku ulubioną zupę,  spędzać święta, urodziny i inne uroczystości.

To miejsce, w którym będzie można odpocząć, wypić kawę a w ciepłym okresie po prostu posiedzieć w ogrodzie.

Stowarzyszenie powstało z potrzeby serca i osobistych doświadczeń. W styczniu 1997r. moja – wówczas 4-letnia córka Hania zachorowała na ostra białaczkę limfoblastyczną.

Leczona była w Klinice Hematologii i Onkologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Rok później nastąpił nawrót choroby i w kwietniu 1998r., mimo wysiłków lekarzy Hania odeszła. Pozostała jednak we mnie świadomość, czym jest ta choroba, jakie niesie ze sobą cierpienia, jak przewraca świat do góry nogami.

Poznałam Kasię i jej córkę Michalinę, chorą na neuroblastomę.

Michalina też odeszła, ale wspólne doświadczenia stały się początkiem marzenia o miejscu, w którym rodzice tacy jak my i dzieci takie jak nasze córki znajdą miejsce i ludzi, którzy pomogą im przejść ten trudny czas.

Tak powstała idea budowy Domu Misi – od imienia Michaliny.

Hanka i Michalina odeszły zbyt wcześnie, ale zostało wiele chorych dzieci z ogromną wolą życia, zostali ich zdeterminowani, ale często bezradni rodzice i dla nich właśnie będzie ten DOM.

Ten Dom to nasze wielkie marzenie, które teraz dzięki wielkiej grupie ludzi dobrej woli, ma szansę się spełnić”